Reprezentacja Polski złożona z zawodników urodzonych w województwie świętokrzyskim

Dziś w serii wojewódzkich jedenastek przyjrzymy się, jak wygląda piłkarska sytuacja w mocno specyficznym pod tym kątem województwie świętokrzyskim.

Jedenastkę wybierałem z zaledwie, uwaga, dwunastu piłkarzy, bo właśnie tylu reprezentantów Polski urodziło się w analizowanym regionie. Ustawiłem ją w systemie 5-3-2. Na szczęście były już trener Paulo Sousa uratował nieco sytuację, bo podczas meczu przeciwko San Marino w miejsce Łukasza Fabiańskiego wprowadził Radosława Majeckiego. Bez tej roszady świętokrzyskie nie miałoby reprezentacyjnego bramkarza. Majecki to wciąż młody zdolny, ma papiery na to, by w przyszłości zostać w kadrze bramkarzem numer 1, jednak wskazane, by w końcu regularnie grał w klubie.
Władysław Stachurski swoje piłkarskie życie ściśle związał z Legią Warszawa, z którą dwukrotnie sięgnął po Mistrzostwo Polski. Jego nazwisko figuruje zresztą w Galerii Sław stołecznego klubu. Reprezentacyjne statystyki Stachurskiego to osiem meczów i jeden gol.
Dwa mecze w narodowych barwach ma na swoim koncie Dariusz Pietrasiak. Zaliczył je w czasie wielkiego przeglądu kadr, przeprowadzonego przed Euro 2012 przez Franciszka Smudę. Co ciekawe, rywalami były ekipy z dwóch różnych kontynentów, oddalone od Polski o tysiące kilometrów – Australia i Stany Zjednoczone.
Mariusz Jop miejsce na środku obrony reprezentacji wywalczył dzięki bardzo dobrym występom w FK Moskwa. Trzynaście meczów z Orzełkiem na piersi rozegrał za kadencji Pawła Janasa, a czternaście za Leo Beenhakkera. Obaj zabrali go na wielkie turnieje, ten pierwszy na Mistrzostwa Świata w Niemczech, a drugi na Euro 2008. Nie pełnił w nich jednak znaczącej roli.
Kolejnym piłkarzem sprawdzanym przez Smudę przed naszymi Mistrzostwami Europy jest Hubert Wołąkiewicz. Wziął udział w czterech test-meczach, jednak finalnie nie znalazł uznania w oczach selekcjonera i nie załapał się do kadry na turniej.
Rafał Lasocki był przez długie lata defensorem KSZO. Choć w kadrze zadebiutował już jako zawodnik Lecha Poznań, to tak naprawdę na powołanie zapracował dzięki dobrym występom właśnie w klubie z Ostrowca Świętokrzyskiego. W debiucie, przeciwko Macedonii, wpisał się na listę strzelców. Później jeszcze tylko dwukrotnie zagrał w narodowych barwach.
Druga linia, z uwagi na niewielką liczbę reprezentantów z analizowanego województwa, będzie nieco eksperymentalna. Klubowe CV Andrzeja Kobylańskiego nie zgrywa się zbytnio z jego reprezentacyjnymi statystykami. Pomocnik ma bowiem za sobą całkiem niezłą karierę w Niemczech, gdzie był zawodnikiem takich klubów jak m.in. Hannover, FC Koeln czy Energie Cottbus, a mimo to w naszej kadrze wystąpił zaledwie sześć razy. W dodatku były to jedynie mecze towarzyskie. Do tego wziął udział w niezwykle udanych, srebrnych Igrzyskach Olimpijskich w Barcelonie.

Piotr Brożek zaczynał jako pomocnik, jednak w trakcie kariery został cofnięty na pozycję lewego obrońcy. Choć jego największym atutem była lewa noga, swoją jedyną bramkę w kadrze zdobył po strzale z dystansu prawą, pokonując bramkarza Singapuru podczas niezwykle prestiżowych rozgrywek o Puchar Króla Tajlandii w 2010 roku. Brożek jest pięciokrotnym Mistrzem Polski w barwach Wisły Kraków.
Zdecydowanie najlepszymi statystykami z przedstawianego zestawienia wyróżnia się Kamil Kosowski. Piłkarz z niesamowitym ciągiem na bramkę rywala, który swoje najlepsze mecze w narodowych barwach rozgrywał w latach 2003-2006, sam szczerze przyznawał, że miał u trenera Janasa pewne przywileje:

W reprezentacji wszyscy atakują i wszyscy bronią. No, może poza mną…

Uczestnik Mundialu 2006, na którym zaliczył jednak jedynie 13 minut w starciu z Ekwadorem.

Z przodu Włodzimierz Mazur, będący jedną z legend Zagłębia Sosnowiec. Dla upamiętnienia przedwcześnie zmarłego króla strzelców Ekstraklasy z sezonu 1976/77 w Sosnowcu jego nazwiskiem nazwano jeden z parków, a ponadto kilka lat temu został patronem klubowej akademii. Jego reprezentacyjny bilans to 23 występy i trzy gole. Jacek Gmocha zabrał go na Mistrzostwa Świata w Argentynie i wprowadził na boisko w 65. minucie starcia przeciwko gospodarzom.
Choć nie można powiedzieć, że Paweł Brożek nie zrobił ciekawej kariery, to jednak trzeba stwierdzić, że spodziewano się po nim znacznie więcej. Z perspektywy czasu łatwo wysunąć wniosek, że zbyt długo miał przypiętą łatkę młodego talentu i gracza z perspektywami. Jego próby podbicia lig tureckiej, szkockiej i hiszpańskiej kończyły się niepowodzeniami. W kadrze zapamiętany najbardziej dzięki trafieniu w meczu przeciwko Czechom za Leo Beenhakkera. Na Mistrzostwach Świata 2006 i Euro 2012 pełnił rolę wchodzącego rezerwowego.

Dodam, że jedynym piłkarzem, który nie załapał się do przedstawionej jedenastki, jest Michał Gębura.

Facebook Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *