Pavel Nedved – Piłkarze odchodzą, mężczyźni zostają. Recenzja

W niedzielne popołudnie Juventus zapewnił sobie szóste z rzędu Mistrzostwo Włoch. Bardzo duży wpływ na najnowszą historię Starej Damy miał i nadal ma Pavel Nedved. Jeden z najlepszych czeskich piłkarzy w historii jest bohaterem książki “Piłkarze odchodzą, mężczyźni zostają”. Zapraszamy do zapoznania się z recenzją tej pozycji.

Dopiskiem do tytułu lektury są słowa “czyli moje zwyczajne życie”. I rzeczywiście, od pierwszych stron poznajemy bardziej Nedveda człowieka niż Nedveda piłkarza. Dostajemy również obraz Nedveda obywatela, który jako młody chłopak poczuł się zobowiązany do udziału w Aksamitnej Rewolucji. Nie jest to bezsensowny zabieg. Wszystkie cechy jego charakteru miały bowiem niezwykle ważny wpływ na to, jakim został piłkarzem. Zawodnik tłumaczy, jak wielki wpływ mieli na niego rodzice i dziadkowie.

Zawdzięczam im naprawdę wiele: jeśli mogłem w pełni skoncentrować się na tym, co lubię, to przede wszystkim dzięki temu, że pomogli mi się stać dojrzałym, pogodnym i pewnym siebie człowiekiem.

Czeski pomocnik szybko stał się dojrzałym mężczyzną. Wybory dokonane przez niego w młodym wieku były wyborami na całe życie. O tym, że Nedved nie lubi zmian, przekonywujemy się czytając m. in. o jego podejściu do rozłamu Czechosłowacji, zmianie klubów czy… przywiązaniu do kobiet. Dobitnie daje czytelnikom do zrozumienia, że nawet wyjazd z ukochanego Chebu do Pragi był dla niego niesamowitą katorgą. Tak jak wielu zawodników, którzy w swoich karierach osiągnęli ścisły top, również Nedved wie, że jego sukces nie byłby możliwy gdyby nie obecność ukochanej kobiety. Osoba Ivany, jego żony, przewija się przez książkę tak często, że można powiedzieć, że jest jedną z dwóch pierwszoplanowych postaci.

Kolejne rozdziały obrazują chronologiczny przebieg kariery Nedveda. Kariery bardzo bogatej, pełnej sukcesów, ale i niemiłych niespodzianek. Poznajemy kulisy EURO 1996, na którym grą Reprezentacji Czech dyrygował młody, świetnie zapowiadający się blondyn. Największy sukces piłkarski w historii naszych południowych sąsiadów (licząc po rozpadzie Czechosłowacji) przyczynił się do transferu bohatera książki do naszpikowanego gwiazdami Lazio.

Podczas 20 dni spędzonych w Anglii udało mi się zostać piłkarzem cieszącym się międzynarodową sławą – nie byłem już jedynie “dobrze rokującym zawodnikiem z Europy Wschodniej”. Zdobyłem bramkę w spotkaniu z Włochami i zagrałem świetne mecze przeciwko najlepszym europejskim sportowcom. Nie odstawałem od nich, więc moje notowania poszły w górę.

Świetne występy w klubie z Wiecznego Miasta, z którym zdobył m. in. Mistrzostwo Włoch w sezonie 1999/2000, sprawiły, że Lazio robiło się dla niego zbyt ciasne. Wróć, nie dla niego… Ceniący spokój piłkarz nie chciał ruszać się z Rzymu, jednak zainteresowanie jego usługami było tak duże, że nie było możliwości, by dłużej reprezentował biało-błękitne barwy. Największą determinację w jego pozyskaniu wykazał Juventus. I to właśnie po transferze do klubu z Piemontu zaczęły zapełniać się najpiękniejsze karty w jego karierze.

Nie jestem piłkarzem, którego miło się ogląda, nie mam też na koncie żadnego wielkiego zwycięstwa. Nie mogę konkurować z mistrzami pokroju Raula, Figo czy Zidane’a. A mimo to dostałem Złotą Piłkę.

Złotą Piłkę z 2003 roku chętnie wymieniłby za udział w finale Ligi Mistrzów z tego samego roku. Nedved opisuje ból, jaki towarzyszył mu po otrzymaniu żółtej kartki w półfinale rozgrywek, która wyeliminowała go z gry w wielkim finale przeciwko Milanowi. Drugi wielki cios w barwach Starej Damy otrzymał w 2006 roku. Juve zostało wówczas zdegradowane do Serie B, co było efektem Afery Calciopoli. Od klubu nie odwróciło się tylko 5 piłkarzy mężczyzn: Buffon, Trezeguet, Del Piero, Camoranesi i właśnie Nedved.

Okno transferowe było otwarte i zgłaszały się po nas różne kluby – piłka nożna jest okrutna i zniszczenie Juventusu było wyjątkową okazją dla innych wielkich europejskich klubów. Wszyscy odbieraliśmy dziesiątki telefonów. Decyzja, by zostać, była prawdziwym wyrazem miłości do barw i kibiców.

Złota piątka stanowiła o sile drużyny, która, pomimo 9 ujemnych punktów, już po roku zdołała powrócić w szeregi Serie A.

W ścisłym porządku, który panuje w książce, znajduje się miejsce na dziesiątki ciekawostek dotyczących innych zawodników. Edgar Davids, Antonio Conte, Roberto Mancini, Alex Del Piero, Zlatan Ibrahimović, Zinedine Zidane – to tylko nieliczni piłkarze, którzy goszczą na stronach biografii Nedveda. Legenda Juventusu z wielkim szacunkiem wypowiada się zarówno o swoich kolegach z drużyny, jak i o przeciwnikach. Ponadto w świetny sposób opisane jest jego podejście do fanów.

Książka jest bardzo wciągająca. Spokojnie można “połknąć” ją w jeden wieczór. Pavel Nedved nigdy nie pchał się na czołówki gazet, wiodąc spokojne życie pozbawione afer i skandali. Dzięki swojej pracowitości i oddaniu trafiał do serc kibiców na całym świecie. Jest jednym z niewielu, którzy są kochani na każdej szerokości i długości geograficznej. Piłkarze odchodzą, mężczyźni zostają spodoba się każdemu. Nie tylko kibicom Juventusu czy Lazio.

Śmiać mi się chcę, gdy pomyślę, że bycie spokojnym i cichym człowiekiem jest mylnie brane za nieufność. Nie jestem nieufny, po prostu czasem onieśmiela mnie życie w blasku reflektorów, bycie powszechnie rozpoznawalnym i świadomość, że każdy chciałby mieć kawałek mnie dla siebie.

Facebook Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *