Najwięksi outsiderzy w historii europejskich rozgrywek ligowych

Już na starcie ligowych rozgrywek wiadomo, że po sezonie ktoś musi przełknąć gorzką pigułkę w postaci spadku. Historia pokazuje, że niektóre kluby wybrały spektakularną formę degradacji do niższej ligi. Czy w 42 meczach można ponieść 40 porażek i stracić 198 goli? Przekonajmy się!

O trzech przypadkach opowiem nieco szerzej. Zdecydowanie najgorszą drużyną polskiej Ekstraklasy w XXI wieku była Pogoń Szczecin. W sezonie 2002/03 Portowcy spadli z ligi z bagażem 2 zwycięstw, 3 remisów i 25 porażek. Co ciekawe, jeden z dziewięciu punktów zdołali zdobyć przy Łazienkowskiej w Warszawie, bezbramkowo remisując z Legią. Obydwa zwycięstwa odnieśli z przedostatnim w tabeli KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Były to nieliczne światełka w tunelu, przy takich ciemnościach jak 0:9 w Zabrzu, 0:6 w Poznaniu, 0:5 w Lubinie czy 1:7 u siebie z Odrą Wodzisław.

Odnotujmy, że w 1958 roku Zagłębie Sosnowiec zdobyło w rozgrywkach ligowych mniej, bo tylko 6 punktów, na które złożyły się dwa zwycięstwa i dwa remisy. Wówczas rozegrano zaledwie 20 kolejek, więc uznałem, że to Pogoń z sezonu 2002/03 bardziej zasługuje na miano największego outsidera naszej ligi.

Obejrzyj na kanale nabramkepl w serwisie YouTube:

Co prawda niechlubnym rekordzistą ligi cypryjskiej jest Ermis Aradipu ale warto pochylić się nad innym, moim zdaniem znacznie ciekawszym, przypadkiem. Nieistniejący już klub Alki Larnaka spędził w najwyższej klasie rozgrywkowej na Cyprze aż 43 sezony. Spadał z niej 8 razy i za każdym razem szybko wracał do elity. Spektakularna była ostatnia degradacja w XX i dwa z czterech spadków w XXI wieku. W sezonie 1999/2000 piłkarze Alki zgromadzili na swoim koncie trzy punkty, wygrywając jeden mecz. Trzy lata później podwoili swój dorobek, dorzucając do zwycięstwa 3 remisy. W sezonie 2013/14 wyszarpali na boisku dwa oczka, jednak rozgrywki zakończyli z dorobkiem… -39 punktów. Było to pokłosiem sporych problemów finansowych, przez które krajowa federacja piłkarska ukarała klub odjęciem 41 punktów. Tuż po zakończeniu rozgrywek działacze Alki ogłosili upadłość.

W sezonie 2006/07 piłkarze Derby County awansowali do Premier League, by już rok później nosić miano drużyny, która w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii zdobyła najmniej punktów. Dokładnie 11, na które złożyły się jedno zwycięstwo, 8 remisów i 29 porażek. Jedyny triumf zanotowali stosunkowo wcześnie, bo już w 6. kolejce, pokonując u siebie Newcastle 1:0. W kolejnych tygodniach kibice Baranów przez 777 meczowych minut oczekiwali na trafienie swoich ulubieńców. Znacznie częściej oglądali spektakularne trafienia swoich przeciwników.

Trzeba przyznać, że w rozgrywkach ligowych z europejskiego top 5 najwięksi outsiderzy i tak zgromadzili stosunkowo dużą liczbę punktów. Jazda bez trzymanki zaczyna się w znacznie słabszych ligach. W niektórych przypadkach piłkarze na poważnie potraktowali powiedzenie „kopać się po czołach”. Wziąłem pod uwagę tylko najwyższe poziomy rozgrywkowe, w których startowało co najmniej 10 drużyn i każda z nich rozegrała co najmniej 20 meczów. Pamiętajmy, że kiedyś za zwycięstwo przyznawano dwa, a nie trzy punkty. Wobec tego, jeśli np. w latach pięćdziesiątych jakaś drużyna po odniesieniu 3 zwycięstw i 2 remisów spadła z ligi z dorobkiem 8 punktów, to uznałem ją za mniejszego outsidera niż ekipę, która w latach dziewięćdziesiątych została zdegradowana po 2 zwycięstwach i 3 remisach (9 oczek), mimo, że to ta druga zdobyła więcej punktów.

Kliknij w tabelę, aby ją powiększyć
fot. wyr. express.de
Facebook Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *