Juventus. Historia w biało-czarnych barwach. Recenzja

Grupa przyjaciół, po uszy zakochanych w futbolu, postanowiła założyć klub sportowy, w którym będzie się grało wyłącznie w piłkę nożną. Najstarszy z nich miał 17 lat.

Tak w wielkim skrócie powstał Juventus Sport Club. Było to 1. listopada 1987 roku. Nazwa klubu nie jest przypadkowa – juventus to młodość. Młodzi adepci futbolu zapewne nie przypuszczali, że ich klub stanie się jednym z największych na świecie.

Historię Starej Damy postanowił przybliżyć Adam Digby w swojej książce Juventus. Historia w biało-czarnych barwach. Nie jest ona typową przeprawą przez wszystkie lata istnienia najbardziej utytułowanego klubu Serie A, a chronologicznym zbiorem najważniejszych wydarzeń, które w największym stopniu odcisnęły piętno na funkcjonowaniu, tożsamości i dziejach Juventusu.

Dla Juve zwycięstwa nie są ważne. To jedyne, co się liczy.

Motto, przekazywane w Turynie z pokolenia na pokolenie, jest wyczuwalne od pierwszej do ostatniej strony tej wciągającej lektury. Autor książki na każdym kroku pokazuje nam, że Juventus napędzany jest żądzą wygrywania, zdobywania trofeów, bicia kolejnych rekordów. Niezależnie od okoliczności, od tego czy w klubie dzieje się dobrze czy źle, wszyscy mierzą wysoko. Nie, nie wysoko. Najwyżej. W wielu rozdziałach przedstawione są historie największych piłkarzy w historii Starej Damy, takich jak Gianpiero Combi, Roberto Baggio, Michel Platini, Gaetano Scirea, John Carles, Omar Sivori, Giamperico Boniperti, Dino Zoff, Claudio Gentile, Zbigniew Boniek, Gianluca Vialli, Aleksandro Del Piero czy Gianluigi Buffon. W każdym przypadku widzimy, jak stawali się częścią Juventusu, któremu często oddawali się bezgranicznie.

„Jedna z najsłynniejszych anegdot z tamtych lat dotyczy meczu z Padovą (1959 r.), kiedy to przy stanie 3:0 dla Juventusu sędzia przyznał bianconerim rzut karny. Do piłki podszedł Sivori, lecz przed wykonaniem „jedenastki” podpowiedział bramkarzowi drużyny przeciwnej, w który róg bramki powinien się rzucić, aby obronić strzał i zachować twarz przed własną publicznością. Golkiper poszedł za radą Sivoriego, ten zaś nonszalancko strzelił w przeciwnym kierunku.”

Regularnie poznajemy wizję kolejnych trenerów, którzy prowadzili Starą Damę. Digby poświęca sporo miejsca na przedstawienie rodziny Agnellich, która przez lata miała (i nadal ma) wielki wpływ na losy Juve.

„Juventus nauczył mnie, że największy sukces jest wciąż przed nami”.
Andrea Agnelli

Historia Starej Damy to oczywiście nie tylko pasma sukcesów i beztroski. W książce opisane są czarne zdarzenia z przeszłości. Zamieszki przy okazji finału Pucharu Europy na Heysel w 1985 roku, podczas których śmierć poniosło 39 osób, spowodowały, że pierwszy wielki europejski triumf nie smakował tak, jak powinien. Wypadek drogowy w Babsku, w którym zginął m. in. Gaetano Scirea, wstrząsnął całymi Włochami. Autor książki wspomina także historię z 2006 roku. Dwóch zawodników, 17-letni Alessio Ferramosca i 16-letni Riccardo Neri, utonęło w sztucznym jeziorze na terenie Juventus Sport Center w Vinovo, szukając zagubionej piłki.

Dużym wątkiem w książce jest afera Calciopoli, która wybuchła w 2006 roku w związku z ustawianiem meczów w lidze włoskiej. W jej efekcie Stara Dama została pozbawiona dwóch Mistrzostw Włoch i zdegradowana do Serie B z 9 ujemnymi punktami na starcie rozgrywek. Budowanie piłkarskiej potęgi trzeba było rozpocząć praktycznie od nowa. Zespół opuściło większość zawodników. Do dzisiaj kibice są wdzięczni piątce piłkarzy, którzy w trudnych chwilach nie odwrócili się od klubu i pomogli w powrocie do Serie A. Do “piątki samurajów” zaliczają się Gianluigi Buffon, Alessandro Del Piero, Pavel Nedvěd, David Trezeguet i Mauro Camoranesi. Kilka stron książki poświęconych jest specjalnie dla nich.

„Prawdziwy dżentelmen nigdy nie opuszcza swojej damy”.
A. Del Piero

Mozolny powrót do formy sprzed degradacji trwał aż do momentu pojawienia się w drużynie Antonio Conte. Digby opisuje najpierw wątpliwości, jakie towarzyszyły zatrudnieniu legendy Juve w roli szkoleniowca, a później pracę, jaką ten wykonał w drodze na szczyt Serie A. Czytamy, w jakich okolicznościach przedstawiał światu trio BBC – Bonucci, Barzagli, Chiellini oraz jak ważną rolę pełnili w jego drużynie Andrea Pirlo i Arturo Vidal. Po zdobyciu trzech scudetto z rzędu odszedł z klubu, mając dość ciągłego narzekania na brak sukcesów na arenie międzynarodowej.

„Mając dziesięć euro w kieszeni, nie wchodzi się do restauracji, gdzie serwują dania za 100 euro”.
A. Conte

Ostatnie rozdziały przytaczają nam czasy bieżące, gdy pod wodzą Massimiliano Allegriego Juventus dołożył dwa kolejne mistrzostwa kraju i awansował do finału Ligi Mistrzów. Na zakończenie autor książki dokonuje analizy wyników klubu ze stolicy Piemontu i Reprezentacji Włoch, udowadniając, jak bardzo sukcesy i dyspozycja piłkarzy Starej Damy wpływają na grę i turniejową formę Squadra Azzurra.

Lektura Adama Digby’ego nie pozwala na siebie czekać. Po przeczytaniu kilku stron, czytelnik staje się jej więźniem, który nie powróci do realnego świata, dopóki nie przeczyta jej do końca. Idealna pozycja zarówno dla tych, którzy nie wiedzą nic o Juventusie, jak i dla tych, którzy od lat śledzą jego losy.

„Grać w piłkę zacząłem w największym klubie w Lotaryngii. Następnie przeszedłem do największego klubu we Francji. Na koniec trafiłem do największego klubu na świecie”.
M. Platini

Facebook Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *